Forum Vampire Diaries & The Originals |
o - (0 sekund temu) | TVDforever Pierwotny

Posty: 156 Dołączył(a): Litry krwi: 665
 | 6x14 - Stay co uważacie? | | |
o - (0 sekund temu) | TVDforever Pierwotny

Posty: 156 Dołączył(a): Litry krwi: 665
 | ja osobiście troszke pociągałam nosem a na końcu woda mi z oczu leciała;)jak u kaia @kanapkazhajsemzgadzam się z tobą- najlepiej sformułowałaś to w podsumowaniu zgadzam się w zupełności | | |
o - (0 sekund temu) | kanapkazhajsem Świeżak

Posty: 31 Dołączył(a): Litry krwi: 460
| Dzięki za słowa poparcia @TVDforever :)
| | |
o - (0 sekund temu) | Katherinexdd Świeżak

Posty: 2 Dołączył(a): Litry krwi: 980
| Boże Steroline :* Ten odcinek był świetny! I ta muzyka! Śmierć Liz był smutna aż się popłakałam :C | | |
o - (0 sekund temu) | Salvatorka_ Świeżak

Posty: 15 Dołączył(a): Litry krwi: 460
| @kanapkazhajsem Podpisuję się pod tym co napisałaś! W końcu ktoś wypowiedział się w 100% szczerze i napisał prawdę o tym, co się w tym serialu wyprawia. Dlatego właśnie ( mimo iż poprzedni odcinek mile mnie zaskoczył ) bardzo chciałabym, aby TVD skończyło się na tym sezonie, żebym przez te wszystkie głupie i niepotrzebne wątki, którymi upychają ostatnie epizody, nie musiała psuć sobie opinii o tym serialu, jaką wyniosłam po 2 pierwszych sezonach :) Swoją drogą, jak dla mnie 1 i 2 seria najlepiej oddawała charakter Pamiętników. Szkoda, że 2-3 sezony później spieprzyli to po całości + Co do cholery zrobili z postacią Alarica?! W tym sezonie, Rick to jedna wielka pomyłka. | | |
o - (0 sekund temu) | Corka_Nocy Pierwotny

Posty: 812 Dołączył(a): Litry krwi: 340
 | Odcinek słabszy od poprzedniego, trochę mi się dłużył, chociaż końcówka miażdżąca.
Pierwsze, podstawowe i bardzo ważne pytanie: Where the hell is Kai?! Rozumiem, że może jego socjopatyczne zapędy nie bardzo pasowałyby do klimatu tego odcinka, no ale ja tydzień, (całe siedem dni!) czekałam żeby go znowu zobaczyć. Więc?
Liz - bardzo mi jej szkoda. Fajna babka była. Na końcówce się popłakałam. Ta scena z rowerkiem i małą Caro...
"Don't let go. I'm not ready. Yes, you are."
Do tego idealnie dobrana piosenka. Łzy po prostu wypływały mi z oczu - cytując Kai'a. Wcześniej narzekałam, że do kitu z wątkiem raka w serialu o wampirach, ale w sumie to nie był taki zły pomysł. Trochę normalności zagościło w życiu bohaterów. Odczuli, że nie każda śmierć musi być spowodowana czymś nadnaturalnym, może to być nieszczęśliwy splot wydarzeń - jak w przypadku rodziców Eleny - lub nieuleczalna choroba. Matko... Słucham cały czas "Colour Me In" i nadal mam gulę w gardle. ("So come let me love you. Come let me love you. And then… colour me in.)
Jeremy - wyjechał i jakoś specjalnie mi się szkoda nie zrobiło. Kiedyś go lubiłam, ale to już zamierzchłe czasy. Fajną miał sceny z siostrą :D Hmmm... Nie wiem czy dobrze załapałam, zresztą nieważne. On jednak nie jedzie w pierwszej kolejność (lub w ogóle) do szkoły artystycznej tylko ma zamiar bawić się w łowcę? No okay... Jeszcze jedno mnie dziwi. Jak on ma zamiar pojawić się z takim arsenałem na lotnisku to... powodzenie little Gilbert :D
Damon - wszystkie sceny w tym odcinku mi się z nim podobały, szczególne te z Liz. Tak nawiasem mówiąc: spędził z umierającą szeryf więcej czasu niż córka, ale cóż, to jest przecież tylko szczegół. Ostatnia wspólna scena, gdy rozmawiali w domu... Wzruszyłam się. "Sometimes really terrible things, happen to really amazing people" <3
Enzo&Sarah&Matt (głównie ENZO) - o tym bardzo ciężkim przypadku totalnego ocipienia sądzę tylko jedno: https://lh5.googleusercontent.com/a86JvnCgTOzkTB6XSjzlNI_YjDkxKFa63nBdpS0qaQcGVa23xHxMaojWLHBhEjWVF6qxFrOCFCNcpi5N1LmD-b1gb3Pp5dYqLJYJNkjTftN3L5Fq-om71Agx9cZiix8CsA
Steroline - powiem tylko tyle, że absolutnie nie widzę ich jako pary. Byli świetnymi pzyjaciółmi, jak mało kto w tym serialu i uwielbiałam ich w takim układzie, a teraz jest to systematycznie, z odcinka na odcinek niszczone.
Caro - jej też mi szkoda, dziewczyna się pogubiła (wybieranie książek zamiast spędzanie czasu z matką), ale w sumie cały czas chciała dobrze. Próbowała zapewnić mamie szczęście w ostatnich chwilach, no ale niestety nie wyszło. A jak jej się momentalnie wątek urwał, gdy zobaczyła Stefcia na drabinie... W sumie nie dziwię się, widok niczego sobie ;P Candice trochę poprawiła swoją grę w tym odcinku co na plus, bo jakby miała zagrać scenę w szpitalu tak, jak zagrała wtedy, gdy podawała matce krew to ja dziękuje bardzo.
Mrs. Gilbert - miała być jakaś wielka tajemnica, a tu w sumie nic z tego nie wyszło. Zwykłe niemówienia wyjaśnione w ciągu jednego odcinka.
Pozostali w tym odcinku jakoś się nie wyróżniali. Stefan nic, Elka o dziwo była znośna, ale też nie wiele, Alaric to się nie odzywam, bo on już nawet nie jest Rickiem, tylko jakąś marną podróbką.
Ocena: 8/10
"I know my value. Anyone else's opinion doesn't really matter."
| | |
o - (0 sekund temu) | _Ianowa_ Rada Nieumarłych

Posty: 447 Dołączył(a): Litry krwi: 605
 | Kurczę odcinek był naprawdę dobry, nie spodziewałam się. Ogólnie to się wzruszyłam, ale jestem z tych wrażliwych ludzi ;p Strasznie szkoda postaci Liz, bardzo ją lubiłam. Była świetną matką dla Caroline, przyjaciółką dla Damona, opiekunką dla Eleny i Jeremiego, i bardzo ciepłą osobą w tym serialu i była z nami od początku. Jej rozmowy z Damonem były świetne. te wspomnienia z Caroline też ładna scena. Cieszę, się że poświęcili jej ten odcinek a nie zrobili tego byle jak (: Jeremiego też trochę szkoda, bo jednak bardzo lubiłam Jego wątek z Bonnie i samego jego też lubiłam. Fajna scena z Eleną, na plus, z Rickiem też. ;) Na Steroline w sensie romantycznym nie zwracałam większej uwagi, nigdy sie chyba nie przekonam. Enzo jest żałosny, naprawdę totalnie, załamuję się patrząc na Niego :/
| | |
o - (0 sekund temu) | dejmyn Świeżak

Posty: 136 Dołączył(a): Litry krwi: 980
| 10/10
Cudowny odcinek, nie żegnaliśmy jednej osoby a tak naprawdę 2 które były z nami od samego początku. Stefan i Caroline, bardzo się cieszę, że jest przy niej i jej pomaga, rozwesela ją, jest cudownym przyjacielem... a sądząc po pocałunku z potencjałem na kogoś więcej. Pocałunek był tak uroczy i słodki, kibicuje im baaardzo, błagam nie schrzańcie tego. Rozmowa Jeremy'ego i Damona świetna, a prezencik genialny :D Elena jarająca trawkę z Jeremym i ich wspólna faza <3 słodkie sceny brata i siostry, takie właśnie bardzo normalnie mimo otaczającej ich nienormalności :D Enzo już przegina pałę maksymalnie, znajdź sobie jakieś zajęcie a nie dręczyć Sarę Ci się zachciało i przy okazji Matta. Cieszę się, że Damon spędził dzień z Liz ich wspólne rozwiązywanie spraw było przezabawne. Zwłaszcza tych, które były jego sprawką :D Przepraszam to gdzie Jeremy w końcu jedzie... bo widać tylko on i Alarick są w temacie... może się dowiemy kiedyś, oby był bezpieczny. Pożegnanie szeryf Forbes, jedynego rodzica, jedynej osoby która odeszła w sposób naturalny. Będzie nam Ciebie bardzo brakować Liz, mam ogromną nadzieję, że Caroline sobie z tym poradzi i jednak nie będzie chciała wyłączyć uczuć, jeśli jednak to zrobi to miejmy nadzieję, że Stefan i wszyscy pozostali ją z tego wyciągną. Następny odcinek będzie morzem łez. | | |
Aktualnie Online Aktualnie serwis przegląda 0 zalogowanych użytkowników, wśród nich są: Brak zalogowanych.
Statystyki Liczba użytkowników: 8015 ♥ Liczba tematów: 914 ● Liczba odpowiedzi: 22948 ● Nowy użytkownik: mashafomychova | |
Demotywatory | |  |
|